



To hasło wrześniowych protestów ogłoszonych przez Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Strajkowy. Po spotkaniu 18 lipca br. liderzy central związkowych NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, OPZZ Jan Guz i Forum Tadeusz Chwałka ogłosili, że główne protesty zaplanowane są na 4 dni. Jednocześnie oświadczyli, że związki są przygotowane na długą walkę i nie wykluczyli przedłużenia akcji protestacyjnej.
Zdaniem P. Dudy jednym z najważniejszych postulatów protestów będzie zmiana Konstytucji w obszarze dotyczącym ustawy o referendum krajowe. Rząd Donalda Tuska permanentnie lekceważy głos Polaków. Parlament zdominowany przez koalicję PO-PSL wrzucił do kosza dwa miliony podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego, milion podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie „sześciolatków”, obywatelskie projekty ustaw, które zyskały poparcie pod którymi Polacy zebrali wymaganą liczbę podpisów.
- Takie działania władzy zagrażają demokracji. Chcemy, aby odpowiednia liczba podpisów pod wnioskiem zobowiązywała rządzących do bezwarunkowego ogłoszenia referendum. - mówi P. Duda.
Mimo zawieszenia swojego udziału w Komisji Trójstronnej związkowcy widzą możliwość prowadzenia dialogu autonomicznego z pracodawcami. Odpowiadając na zaproszenie organizacji pracodawców do podjęcia dialogu autonomicznego napisali: „Organizacje pracodawców wielokrotnie nie dotrzymywały słowa danego stronie związkowej, zatem nasze zaufanie do pracodawców jest ograniczone. Aby możliwe były rozmowy związków z pracodawcami w dialogu autonomicznym, konieczne jest odbudowanie tego zaufania”. Związkowcy oczekują podjęcia rozmów na temat wysokości płacy minimalnej w 2014 r. oraz domagają się jasnych deklaracji w sprawie realizacji rozwiązań zawartych w pakiecie antykryzysowym przyjętym w 2009 r.: wprowadzenia pakietów socjalnych, ograniczenia stosowania umów na czas określony, określenia ścieżki wejścia płacy minimalnej na poziomie 50% średniej krajowej oraz wsparcia rodzin najuboższych poszkodowanych w wyniku kryzysu.
- Nie może być tak, że z pakietu z 2009 r. pracodawcy wyjmują tylko te elementy, które są dla nich wygodne. Ponadto przy podpisywaniu tamtego pakietu (miał obowiązywać do końca 2011 r.) nie było mowy o tym, że zostanie on przeniesiony do Kodeksu pracy - mówią związkowcy.
Szefowie central związkowych podkreślają, że związki zawodowe stają w obronie wszystkich pracowników, a nie tylko tych, którzy są ich członkami i opłacają składki. Upominają się również m.in. o ludzi młodych pracujących przez długi czas na umowach śmieciowych oraz o godne życie emerytów.