Solidarność Wielkopolska - A jednak praca do śmierci
A jednak praca do śmierci
Poniedziałek 27 sierpnia 2012
fot. BN Związek protestował przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Rząd zlekceważył wniosek „Solidarności” o przeprowadzeni

Żyjemy coraz dłużej i chorujemy coraz częściej - czytamy w rządowym programie na rzecz aktywności osób starszych. 

Wydłużająca się średnia długość życia w Polsce była jednym z głównych argumentów, którym posługiwali się autorzy podwyższenia wieku emerytalnego. Jak czytamy na rządowej stronie poświęconej tzw. reformie emerytalnej więcej czasu spędzamy, ucząc się i przebywając na emeryturze, a mniej pracując.

Tymczasem kolejny rządowy dokument potwierdza opinię NSZZ „Solidarność”, że wydłużenie wieku emerytalnego było przedwczesne i nieprzygotowane. Tym razem jest to „Program na rzecz aktywności osób starszych”, w którym autorzy stwierdzają, że wraz z wydłużaniem się trwania życia spada liczba lat życia w zdrowiu zarówno dla całej populacji, jak i dla osób w wieku 65+. 

Na nienajlepszy stan zdrowia Polaków, który uniemożliwia wielu z nim dłuższą aktywność zawodową, wskazywał przewodniczący Piotr Duda podczas wystąpienia w Sejmie 30 marca br. Przytoczył wówczas wyniki badań przeprowadzonych w 2008 r. przez Fundację Dublińską, pokazujące, że starsi pracownicy w Polsce w większym stopniu skarżą się na problemy zdrowotne, niż wynosi średnia dla całej Unii. Natomiast tegoroczny raport Eurobarometru wskazuje, że średni wiek, do którego polscy pracownicy oceniają swoją zdolność do wykonywania pracy na obecnym stanowisku  wynosi ok. 58 i pół roku. 

Zdaniem „Solidarności” w Polsce nie zostały spełnione warunki do podwyższenia ustawowego wieku emerytalnego. Dopiero teraz rząd tworzy raporty i programy, które powinny powstać zanim rozpoczęto dyskusję nad wydłużeniem wieku emerytalnego. Wydatki na prewencję i profilaktykę zdrowotną w Polsce są 250 razy mniejsze niż na przykład w Niemczech czy Francji. Z kolei wydatki przedsiębiorców na poprawę warunków i bezpieczeństwa pracy w ostatniej dekadzie spadły do poziomu jednego procenta ogólnych kosztów ich działalności.

– Nie mamy żadnych gwarancji, że to się zmieni. Zamiast osób aktywnych zawodowo, płacących składki, będziemy mieli zwiększoną liczbę świadczeniobiorców systemu rentowego, chorobowego i socjalnego – mówi Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej.

To już drugi rządowy dokument, w którym autorzy podwyższenia wieku emerytalnego sami obalają swoje koronne argumenty. W Krajowym Raporcie Społecznym opiniowanym przez „Solidarność” czytamy m.in.: „Należy podkreślić, że w polskim systemie emerytalnym wydłużenie średniej długości życia uwzględnione jest już w formule emerytalnej. Uzależnia ona wysokość świadczenia emerytalnego wprost proporcjonalnie od wysokości odprowadzanych przez ubezpieczonego składek emerytalnych i odwrotnie proporcjonalnie do średniego dalszego trwania życia. Ubezpieczeni są więc finansowo motywowani do wydłużenia aktywności zawodowej”.

m