Emerytura po 35 lub 40 latach
Poniedziałek 27 czerwca 2016




Przeznaczenie dodatkowych środków na wynagrodzenia w 2017 r. będzie możliwe jeśli obniżony wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn zostanie połączony z minimalnym stażem pracy ubezpieczonego w wysokości odpowiednio 35 i 40 lat – twierdzi Ministerstwo Finansów.
O założeniach do przyszłorocznego budżetu oraz reformie emerytalnej państwa rozmawiano w zespołach problemowych Rady Dialogu Społecznego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych oraz ubezpieczeń społecznych.
Jak podało MF, prognozowany na 2017 r. wzrost cen wyniesie 1,3 proc. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia ma wynieść 4,4 proc., nie przewidywany jest natomiast wzrost płacy w państwowej sferze budżetowej, a stopa bezrobocia ma wynieść 8,1 proc. Wzrost PKB szacowany jest na 3,9 proc.
Jak podało MF, prognozowany na 2017 r. wzrost cen wyniesie 1,3 proc. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia ma wynieść 4,4 proc., nie przewidywany jest natomiast wzrost płacy w państwowej sferze budżetowej, a stopa bezrobocia ma wynieść 8,1 proc. Wzrost PKB szacowany jest na 3,9 proc.
Resort finansów szacuje również, że przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej wyniesie 10.016 tys. etatów. W państwowej sferze budżetowej ma ono wynieść 545 tys. etatów.
Płaca minimalna proponowana przez rząd to 2 tys. zł brutto.
W odniesieniu do płacy minimalnej warto zauważyć, że NSZZ „Solidarność” (w porozumieniu z dwiema pozostałymi centralami związkowymi) proponowały, by w sferze budżetowej wyniósł on nie mniej niż 10,9 proc. Uzasadniały to wieloletnim zamrażaniem płac w budżetówce. O tę kwestię pytała na posiedzeniu zespołów Katarzyna Drabczyk reprezentująca NSZZ „Solidarność”.
MF wyjaśniło, że dyskutowano w rządzie czy podwyższyć procentowo wynagrodzenie wszystkim pracownikom w sferze budżetowej czy też dać kierownikom jednostek możliwość decydowania o podwyżkach. Przypomniało, że w ub.r. przeznaczono na ten cel 2 mld zł, w większości dla jednostek z najniższymi płacami. Na rok 2017 ma to być 1,4 mld zł, rozłożone bardziej równomiernie na wszystkie jednostki. Zdaniem resortu, kierownicy jednostek najlepiej wiedzą, jak rozdzielić podwyżki. Te procentowe byłyby w praktyce najwyższe dla najlepiej zarabiających.
Anna Grabowska, tygodniksolidarnopsc.pl
Anna Grabowska, tygodniksolidarnopsc.pl