Solidarność Wielkopolska - Ile zarabia kasjerka w Biedronce
Ile zarabia kasjerka w Biedronce
Poniedziałek 9 września 2019

Portal pracuj.pl opublikował najnowszy raport ,,Kasjer na rynku pracy. Zarobki, rozwój i oczekiwania”.

Jak wynika z opublikowanych danych, sytuacja kasjerów w marketach znacznie się poprawiła w stosunku do tej, która była jeszcze kilka lat temu przedstawiana przez media i związki zawodowe walczące o lepsze warunki pracy i płacy w sieciowych hipermarketach.

Według danych serwisu zarobki.pracuj.pl przeciętne miesięczne wynagrodzenie kasjera to 2000 zł netto. Natomiast najlepiej opłacani specjaliści otrzymują pensje wynoszące 2900 zł netto.

- Faktycznie możemy mówić o poprawie warunków płacy, jednak jeśli chodzi o warunki, w jakich przychodzi pracować zatrudnionym w hipermarketach - tu nic się zmieniło, co zresztą było powodem przystąpienia przez nas do sporu zbiorowego z pracodawcą – mówi Piotr Adamczak, szef ,,Solidarności” w sieci ,,Biedronka”. – Nieprawidłowości wykazała również kontrola przeprowadzona przez NIK. Mowa tu o łamaniu przepisów bhp i przeciwpożarowych związanych z dostawą towarów, niedrożnymi alejkami w marketach, co związane jest z nieprawidłowym i nadmiernym „zatowarowaniem” sklepów.

Co do wysokości zarobków w ,,Biedronce”, to są uzależnione od lokalizacji marketów. – Sieć podzielona jest na sektory A,B i C – objaśnia przewodniczący. – A to Warszawa, B – duże miasta, a C to małe miejscowości. Nie trudno się domyślić, że w małych miejscowościach zarabia się najmniej. Ostatnio wyrównano pensje kasjerom z dużych miast do wysokości warszawskich wynagrodzeń. Nie poszły za tym jednak podwyżki dla kierowników.

Z raportu wynika, że 85 proc. kasjerów zatrudnionych jest na umowę o pracę, a ze względu na dużą rotację na tych stanowiskach, atutem pracownika jest staż przekraczający 3 lata w jednym sklepie.

- Rotacja wynika wprost z warunków pracy – komentuje Piotr Adamczak. – Rynek pracownika nie wpłynął korzystnie na sytuację naszych pracowników. Ludzie odchodzą, bo są przeciążeni pracą. Najlepiej zobrazują to wyniki w skali całej firmy. W Polsce mamy 2900 marketów, w których zatrudnionych jest 67 tysięcy osób. W Portugalii i Kolumbii Jeronimo ma 1000 sklepów, a stan zatrudnienia wynosi 43 tysiące osób. Czyli nietrudno wyliczyć, że tam tę samą pracę wykonuje jeszcze raz tylu pracowników co w Polsce. Nadmierna rotacja jest też niekorzystna dla uzwiązkowienia, bo wciąż odchodzą nam członkowie i musimy zabiegać o nowo przyjętych.

Jak pokazuje raport pracuj.pl zespoły pracowników hipermarketów w Polsce są mocno sfeminizowane. Na 10 kasjerów 8 to kobiety. Podobnie jest z kadrą kierowniczą sklepów – 61 proc. kierowników sklepów to panie. Ich zastępcami w 66 proc. przypadków też są kobiety.

Jak podano w wynikach ankiety pracuj.pl, więcej niż 1/3 z nich (36 proc.) deklaruje, że co miesiąc do wypłaty otrzymuje premię uzależnioną od wyniku.
Wyższe wynagrodzenia niż w sieciowych hipermarketach otrzymują kasjerzy np. w sklepach informatycznych, motoryzacyjnych czy RTV-AGD. Tu można zarobić nawet 3100 zł netto na rękę.

AD