Na konto specjalnie stworzone przez Zarząd Regionu, co miesiąc także inne organizacje zakładowe przekazują pieniądze, za które kupowana jest żywność, środki czystości i opłacane są media. Obecnie w hostelu przy ul. Zamkowej w Poznaniu przebywają 33 osoby. Zarząd Regionu opiekuje się również trzyosobową rodziną w Pile. Mimo że w mediach sprawy uchodźców nie są już głównym tematem, nie oznacza, że osób potrzebujących pomocy jest mniej. Wręcz przeciwnie. Po sprincie, potrzebna jest pomoc długodystansowa

 - Przybyły nam kolejne rodziny, które potrzebują wsparcia materialnego – mówi Aleksandra Cybulska, kierownik Działu Rozwoju Związku w Zarządzie Regionu wielkopolskiej ,,Solidarności”. – Zbiórka jest cały czas otwarta. Najbardziej zależy nam na stałych przelewach, nawet po 2 lub 5 zł miesięcznie, nawet do końca roku, bo wiemy, że jeszcze przez długi czas będziemy gościć uchodźców wojennych, wśród których są także osoby niepełnosprawne – głuchonieme – którym o wiele trudniej znaleźć pracę, by mogły się usamodzielnić. Dzięki stałym wpływom możemy szacować na co nas stać, tym bardziej, że skończyło się wsparcie finansowe w postaci 40 zł na osobę dla goszczących uchodźców.

Oprócz wsparcia finansowego, wciąż potrzebna jest także pomoc rzeczowa. W hostelu zepsuły się lodówka i pralka. Potrzebne są także: narożnik, garnki, patelnie, wiatraki, chemia (proszki, płyny do prania, tabletki do zmywarki, ręczniki papierowe), a także kawa sypana i rozpuszczalna. Może komuś zalega w piwnicy sprawna lodówka lub pralka, planuje kupić nową kanapę – z radością zostaną przyjęte przez naszych gości z Ukrainy.

*****

Ze sprzedaży 2 tysięcy koszulek, związkowcy z Volkswagena uzbierali ponad 22 tys. zł