W firmie handlowej zatrudniającej kilkunastu pracowników zmienił się w maju właściciel. Od tego miesiąca przestano pracownikom wypłacać wynagrodzenia i odprowadzać składki ZUS. Pracownicy doszli do wniosku, że nowy właściciel przejął firmę tylko po to, żeby spieniężyć jej majątek i zamknąć działalność. Zaczęli składać wypowiedzenia. Pracodawcy na rękę było rozwiązywanie umów za porozumieniem stron. Postawił jednak warunek, że wyda świadectwo pracy, jeżeli pracownicy zrezygnują z przysługującego im płatnego urlopu lub ekwiwalentu za urlop. Kilka osób zgodziło się na taki warunek, uważając, że świadectwo pracy jest dla nich istotniejsze. Jednej z kobiet pracodawca w zamian za rezygnację z ekwiwalentu za urlop obiecał wypłatę zaległego wynagrodzenia. Kiedy zwróciła się o zaległą wypłatę, oświadczył, że pracowała dla poprzedniego właściciela, a nie dla niego, więc nic jej się nie należy. Postępując w ten sposób, pracodawca złamał prawo i to kilkakrotnie. Zgodnie z art. 152 § 2 k.p. pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu. Oznacza to, że wszelkie oświadczenia woli złożone przez pracownika, w których zrzeka się całości lub części przysługującego mu urlopu, z mocy prawa są nieważne.
- Mimo zrzeczenia się urlopu, w dalszym ciągu pracownik ma do niego prawo – mówi Witold Kowalski z Biura Prawnego ZR Wielkopolska NSZZ ,,Solidarność”. - Nie ma też znaczenia to, z jakiego powodu pracownik zrzekł się urlopu. Czy robił to z własnej inicjatywy, widząc trudną sytuację pracodawcy, czy został do tego zmuszony, tak jak w opisanym przypadku. Poza tym, na takich samych zasadach pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia (art. 84 k.p.) w tym ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Kolejny pracownik ma ponad 50 dni zaległego urlopu i żadnego dnia wykorzystanego z bieżącego roku. Złożył wypowiedzenie. Sytuacja taka sama. Pracodawca oświadczył, że otrzyma świadectwo pracy, w zamian za sfałszowanie w świadectwie pracy, że wykorzystał zaległy i bieżący urlop. Nie ma też mowy o wypłacie wynagrodzenia za zaległe miesiące.
Czy i w jaki sposób pracownicy mogą dochodzić swoich praw? Złożyć pozew do sądu pracy, mimo że na świadectwach pracy mają adnotację o wykorzystanym urlopie?
- Biorąc pod uwagę wymienione wcześniej przepisy, powództwo o niewypłacony ekwiwalent za urlop wypoczynkowy jest jak najbardziej uzasadnione – podkreśla Witold Kowalski. - Dodatkowo można też zaangażować Państwową Inspekcję Pracy. Zgodnie z art. 282. § 1 k.p.: kto, wbrew obowiązkowi nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń - podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Oprócz nałożenia grzywny, PIP może wydać nakaz zapłaty, w którym zobowiąże pracodawcę do wypłaty należnego ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. Pozwoli to uniknąć długotrwałego postępowania sądowego.
Nowy pracodawca nie może też twierdzić, że nie dotyczą go roszczenia pracownika, bo nie on podpisywał z nim umowę o pracę. Kolejny pracodawca odpowiada również za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, powstałe przed przejęciem zakładu pracy, których nie uregulował poprzedni pracodawca.
Co mogą zrobić pracownicy w przypadku, gdy ich obawy związane z likwidacją firmy okażą się prawdą i z tym, że nie będą mieli do kogo zwrócić się o zaległe wynagrodzenia?
- Jeżeli firma upadnie lub ogłosi likwidację, należy jak najszybciej zgłosić swoje roszczenia do syndyka lub likwidatora – tłumaczy prawnik. - Najgorzej będzie w przypadku, w którym nowy pracodawca zniknie - porzuci zakład pracy i pracowników bez przeprowadzenia formalnego postępowania likwidacyjnego. Wtedy znajdą zastosowanie przepisy ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy.
Na podstawie przepisów wymienionej ustawy, roszczenie z tytułu ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy podlega zaspokojeniu, jeżeli ustanie stosunku pracy nastąpiło w okresie nie dłuższym niż 9 miesięcy poprzedzających datę wystąpienia niewypłacalności pracodawcy, którą jest dzień faktycznego zaprzestania działalności.