



Wszystkich ucieszyła informacja o obniżeniu cen gazu, co ma nastąpić 1 stycznia 2013 r. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zawarło z rosyjskim Gazpromem aneks do umowy o dostawę gazu ziemnego z Syberii. Zmniejszenie poziomu cen tego surowca przez wschodnie mocarstwo stało się możliwe z wielu przyczyn, warto jednak zwrócić szczególną uwagę na czynniki wewnętrzne i stopniowe odchodzenie Polski od polityki jednego słusznego dostawcy.
Zarząd PGNiG poinformował o zamiarze wprowadzenia nowego taryfikatora bez ujawniania szczegółów. Wszelkie komunikaty w tej sprawie, zarówno polskie, jak i rosyjskie są enigmatyczne. Wiadomo jednak, że doszło do kompromisu, w wyniku którego w zamian za obniżenie ceny gazu strona polska zrezygnuje z procesu z Gazpromem przed arbitrażem w Sztokholmie. PGNiG pozwało Gazprom na początku roku, ponieważ rosyjski koncern nie chciał obniżyć cen gazu dla Polski, pomimo że w tym samym czasie czynił to w stosunku do innych europejskich kontrahentów. W efekcie doszło do tego, że - pomijając samą nie w pełni niekorzystną wieloletnią umowę o dostawy gazu - Polska płaciła najdrożej, bo 500 dolarów amerykańskich za 1 tysiąc m3, a zachodnioeuropejscy klienci tylko 381.
W gospodarce nic nie dzieje się za darmo, stąd wielu obserwatorów doszukuje się przyczyn swoistego zwrotu akcji. Wielu wskazuje na chęć poprawy wizerunku Gazpromu, który liczy na poszerzenie współpracy z polskimi partnerami, do której mogłoby dojść na przykład w sferze tzw. energetyki gazowej, czyli wytwarzaniu prądu elektrycznego przez turbiny napędzane paliwem gazowym.
Inni wskazują na malejący eksport gazu z Syberii do Polski spowodowany wygórowanymi cenami. To prawda, ale warto zauważyć, że przez dziesięciolecia Polska była uzależniona od jednego dostawcy, poza którym mogła liczyć jedynie na własne zasoby konwencjonalne. W takiej sytuacji priorytetem była ciągłość dostaw zarówno dla przemysłu, jak i dla ludności, a cena, nawet wygórowana, była kwestią wtórną. Wystarczy przypomnieć sobie każdą srogą zimę, gdy odżywała dyskusja o możliwych niewystarczających dostawach gazu ze Wschodu.
Szczęśliwie obecne realia wciąż zmieniają się na korzyść. Powstaje tzw. gazoport w Świnoujściu. Decyzja o jego budowie była przełomowa dla dywersyfikacji dostaw błękitnego surowca. Ponadto w ubiegłym roku otwarto w Cieszynie połączenie z Czechami poprzez budowę gazociągu Moravia oraz zwiększono przepustowość przejścia z Niemcami w Lasowie. Trwa intensywna rozbudowa wewnętrznej sieci przesyłowej. Największe inwestycje, ze względu na lokalizację gazoportu, zlokalizowane są głównie na Pomorzu i w Wielkopolsce, ale również na Śląsku, w Polsce Centralnej i na Podkarpaciu.
W ubiegłym sezonie zimowym po raz pierwszy zastosowano tzw. zakup rewersowy polegający na nabyciu w Niemczech rosyjskiego gazu transportowanego przez Polskę gazociągiem jamalskim. Gaz pobrano na terenie Polski, ale cena była niższa w przypadku bezpośredniego nabycia od Gazpromu.
Złamanie monopolu rosyjskiego i utworzenie nowych kierunków dostaw gazu z pewnością miały wpływ na zmianę stanowiska Gazpromu. Ale nie tylko. Polskie inwestycje dokonują się w sferze infrastruktury przesyłowej oraz magazynowej. W krajach rozwiniętych gaz kupuje się w lecie, kiedy ceny są niższe, i kieruje do magazynów w celu wykorzystania zimą. W Polsce przez lata stosowano zasadę nabywania gazu w momencie, gdy jest on potrzebny i zarazem najdroższy. Obecnie powstają magazyny podziemne, głównie w wyeksploatowanych rodzimych kopalniach gazu, ale także w wyrobiskach solnych. Już dziś Polska może zmagazynować gaz w ilości ok. 20% rocznego zapotrzebowania, choć to oczywiście nie odpowiada pożądanym standardom.
Porozumienie PGNiG z Gazpromem pokazuje, że warto realizować politykę choćby częściowego uniezależnienia się od jednego tradycyjnego dostawcy. Być może na efekt w postaci obniżki cen gazu, nawet jeśli nie jest ona jeszcze w pełni satysfakcjonująca, miała także wizja potencjalnych złóż łupkowych zlokalizowanych w Polsce. Dziś jednak lepiej uznać, że wynikała przede wszystkim z konkretnych widocznych i przyjmujących materialne kształty działań.