




Jeżeli postulaty pracowników oświaty nie zostaną uwzględnione przez rząd, to w poniedziałek 25 marca przedstawiciele Solidarności rozpoczną protest głodowy – poinformował szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa. Decyzja o proteście głodowym zapadała podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sekcji Krajowej, która odbyła się 21 marca w Krakowie.
„S” daje rządowi czas na porozumienie do 28 marca. Jeśli do tego nie dojdzie, 4 kwietnia zostaną zorganizowane manifestacje przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju.
Wobec braku reakcji rządu na postulaty zgłaszane przez „Solidarność”, 11 marca br. związkowcy z małopolskiej „S” rozpoczęli czynną akcję protestacyjną polegającą na okupacji Małopolskiego Kuratorium Oświaty. Wsparcia strajkującym udzieliła Wielkopolska Sekcja Oświaty NSZZ Solidarność i władze wielkopolskiej „Solidarności”. 12 marca do Krakowa pojechali przewodniczący Zarządu Regionu Jarosław Lange oraz przewodnicząca i wiceprzewodniczący oświatowej „S” Izabela Lorenz - Sikorska i Krzysztof Wojciechowski. Zawieźli protestującym listy z wyrazami poparcia od nauczycieli wielkopolskich szkół.
Decyzją Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania akcja sekcji regionalnej przekształciła się w protest ogólnopolski, który ma trwać do czasu uzyskania satysfakcjonującego porozumienia z rządem.
Związkowcy domagają się podniesienia wynagrodzeń o 15% od stycznia, a od 2020 r. o kolejne 15 proc., przywrócenia poprzedniego czasu awansu zawodowego (według nowych zasad nauczycielem kontraktowym można zostać po co najmniej roku i 9 miesiącach stażu, wcześniej wystarczył 9-miesięczny staż), a także powrotu do poprzednich rozwiązań prawnych dotyczących oceny pracy nauczycieli, zgodnie z deklaracją Anny Zalewskiej zawartą w liście do nauczycieli z grudnia 2018 r.
„Solidarność” nie przystąpi do strajku 8 kwietnia razem z ZNP, gdyż nie zgadza się na traktowanie uczniów jako zakładników w sporze z rządem. Zdaniem Związku sprawy dorosłych należy rozwiązywać między dorosłymi.
– Daliśmy rządowi szansę na rozwiązanie sporu bez udziału uczniów. Dziwię się rządzącym, że decydują się na podgrzanie sytuacji do czerwoności - stwierdził Ryszard Proksa i dodał, że nie wyklucza strajku Solidarności w innym terminie.