Solidarność Wielkopolska - Polska się budzi
Polska się budzi
Poniedziałek 8 października 2012
fot. bn Ponad pół tysiąca związkowców z Wielkopolski maszerowało i skandowało w rytmie, który na potężnym bębnie wybijał Bolesł

Około 150 tys. osób wzięło udział w marszu „Obudź się Polsko!”, zorganizowanym 29 września w Warszawie. Protest dotyczył m.in. podniesienia wieku emerytalnego, powszechnego stosowania umów śmieciowych, łamania wolności słowa, dyskryminacji mediów katolickich, lekceważenia przez rządzących dialogu społecznego oraz ubożenia społeczeństwa.

Członkowie „Solidarności” bardzo wyraźnie wyróżniali się w grupie  manifestujących. Do stolicy zjechało ich kilkadziesiąt tysięcy. Przywieźli flagi „S”, transparenty i plakaty z hasłami odnoszącymi się do postulatów Związku. Ponad pół tysiąca związkowców z Wielkopolski maszerowało i skandowało w rytmie, który na potężnym bębnie wybijał Bolesław Skaskiewicz, zastępca przewodniczącego KZ w Volkswagen Poznań.

Protest rozpoczął się modlitwą różańcową oraz Mszą św. na Placu Trzech Krzyży. Następnie uczestnicy marszu przeszli Traktem Królewskim na Plac Zamkowy, gdzie przemówili prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda.

Zdaniem J. Kaczyńskiego te  ogromne tłumy przybyłych do stolicy są dowodem, że Polska się przebudziła. - Przebrała się miara zła. Polacy są eksploatowani przez tych, którzy nie uznają żadnych praw, dla których prawo jest tylko narzędziem panowania. Demokracja staje się fikcją, a my chcemy  demokracji. Chcemy prawa do prawdy, dlatego chcemy telewizji Trwam.

- Jesteśmy tu, jako ludzie „Solidarności” w imieniu tych, którzy nie mogą wykrzyczeć swojego sprzeciwu, bezrobotnych, ubogich, wszystkich którzy nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości. Polska bieda jest sierotą i tak nie może być - mówił P. Duda, witając uczestników marszu.

Przewodniczący przypomniał, że Związek zebrał prawie 2 mln podpisów, a rządząca większość zignorowała zdanie społeczeństwa w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. - Rządzący powiedzieli, że nie będą rozmawiać na argumenty tylko siłą polityczną. Przepchali tę ustawę tak ważną dla 16 mln ubezpieczonych. Mam nadzieję, że przy zmianie władzy trafi ona do kosza. 

Kolejnym postulatem „S” jest likwidacja umów śmieciowych i ograniczenie pracy tymczasowej. W obu tych sprawach Związek zaproponował rządowi konkretne zmiany, a projekty ustaw otrzymał sam premier. – I co? i nic. Praca tymczasowa stała się pracą na stałe – i co? i nic. Przyjechaliśmy upomnieć się o ubogich pracujących, którzy pracują i muszą korzystać z pomocy społecznej. Gdzie jest polskie państwo? – pytał.

Zdaniem przewodniczącego „S” nadszedł czas na zmiany. - Mamy dość zaciskania pasa. Ciągle nawołują do tego ekonomiści, którzy mają pełne portfele. Mówią, że płaca musi być niska, że umowy śmieciowe muszą być.  Donald Tusk powiedział, że nasze miejsce jest na ulicy i my tę pałeczkę podejmujemy. Jesteśmy na ulicy – stwierdził szef „Solidarności”.

Na koniec P. Duda zwrócił się do liderów PiS i Solidarnej Polski: - My wam pomożemy, żeby ta władza odeszła do historii. Pomożemy, bo bez nas tego nie zrobicie, ale pamiętajcie – władzę sprawuje się w imieniu społeczeństwa, a nie przeciwko niemu. Nie jesteśmy ani lewicowi, ani prawicowi, nie będziemy czyimkolwiek wasalem. Trzymaliśmy się za ręce podczas dzisiejszej Mszy, i trzymajmy się dalej – i tak wygramy!

bn