Branża motoryzacyjna szczególnie została dotknięta kryzysem związanym z koronawirusem. Na całym świecie spadła sprzedaż samochodów, wstrzymywana została produkcja pojazdów i części samochodowych. Przed trzema miesiącami pisaliśmy o sytuacji w poznańskiej fabryce Volkswagena, która po 5-tygdniowym postoju, w reżimie sanitarnym wznowiła działalność w niepełnym obłożeniu produkcji w trybie jednozmianowym.
Wtedy też, w związku z trudną sytuacją w branży motoryzacyjnej, zarząd podjął decyzję o rezygnacji od 1 maja z pracowników agencji pracy tymczasowej, których było 260. Wielu z nich, licząc na umowy o pracę w VW, nie ukrywało rozgoryczenia. - Toczymy szerokie dyskusje z pracodawcą dotyczące miejsc pracy i wynagrodzeń – mówił wówczas Piotr Olbryś, Przewodniczący NSZZ ,,Solidarność” w Volkswagen Poznań. - Podpisaliśmy z pracodawcą porozumienie dotyczące tarczy antykryzysowej i korzystamy w jego ramach z dwóch opcji: pierwsza to postój ekonomiczny – pracownicy będący na postojowym otrzymują 100 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Zmieniliśmy zasady wypłacania premii w wysokości 200 zł brutto, która nie będzie wypłacana jak są na postojowym. Uzgodniliśmy też, że pracownicy pracujący w trybie skróconego trybu pracy 4/5 otrzymają wynagrodzenie o 1 proc. obniżone.
Mimo trudnej sytuacji, związkowcy nie zaprzestali dalszych negocjacji z pracodawcą, które 30 czerwca zostały zakończone podpisaniem porozumienia między zarządem Volkswagena a Stroną Społeczną. Zgodnie z treścią dokumentu, zagwarantowano umowy na czas nieokreślony dla 8500 pracowników do 2024 r., utrzymanie bonusów, premii, dodatków, programu emerytalnego i pakietu zdrowotnego oraz wzrost wynagrodzeń od połowy 2021 r.
- Mogłoby się wydawać, że negocjacje w warunkach pandemii, są ryzykowne, czy skazane na niepowodzenie. Mieliśmy 2 główne postulaty. Pierwszy dotyczył zabezpieczenia stałych miejsc pracy, drugi utrzymania poziomu wynagrodzeń – mówi przewodniczący ,,S” w VW. - Walczyliśmy do samego końca, przy stole, odpowiedzialnie forsując argumenty. Mamy poczucie, że w tej sytuacji osiągnęliśmy wszystko to, co było realne, aby zagwarantować naszej załodze bezpieczeństwo. Rozmawialiśmy także o redukcji zatrudnienia. Nie wszystkie umowy na czas określony zostaną przedłużone. Staraliśmy się aby pracodawca zapewnił naszym kolegom, którzy nie mogą z nami zostać możliwie dobre warunki startu na rynku pracy. Efektem wspólnego wysiłku związku zawodowego i pracodawcy są dzisiaj wypracowane rozwiązania: gwarancje zatrudnienia, bezpieczeństwo płac i ochrona finansowa oraz wsparcie dla tych, którzy nie będą mogli z nami pozostać. (źródło: KK ,,S”).
Kolejnym krokiem gwarantującym stabilność zatrudnienia jest decyzja zarządu niemieckiego koncernu o przeniesieniu całej produkcji elektrycznego Volkswagena Craftera do podwrzesińskiej fabryki VW, o czym oficjalnie poinformowano w ubiegłym tygodniu.
Zdaniem Piotra Olbrysia budowa kompletnego auta w Białężycach oznacza, że kilkudziesięciu pracowników będzie miało zagwarantowaną pracę i stabilizację zatrudnienia, co będzie realizacją jednego z punktów zawartego w czerwcu porozumienia, zgodnie z którym do końca 2021 r. ponad 1000 osób otrzyma umowę na czas nieokreślony.
Jeszcze w tym roku fabryka spod Wrześni wyprodukuje dwa tysiące samochodów elektrycznych dwóch modeli: e-Craft i Man eTGE. Aby przygotować załogę do pełnej produkcji aut elektrycznych, spółka zainwestowała w szkolenia 400 tysięcy złotych i przeprowadziła ponad dwa tysiące szkoleń.