



Jerzy Głowacki, 63-letni nauczyciel geografii w Zespole Szkół przy Ośrodku Rehabilitacji w Kiekrzu i w Gimnazjum nr 67, członek „Solidarności” od 1980 roku wystartował w tegorocznym Maratonie Nowojorskim. Na starcie 44. Maratonu Nowojorskiego, największej i najbardziej prestiżowej imprezy dla biegaczy na świecie, było bardzo zimno. Wzięło w nim udział ok. 50.000 biegaczy z całego świata, więc oczekiwanie na start trwało prawie 3 godziny.
Jak opowiada Jurek, organizacja imprezy była jednak pod każdym względem wzorowa. Ogromne rzesze kibiców towarzyszyły zawodnikom na długiej trasie, a doping kibiców był iście amerykański. Po biegu nawet nieznajomi podchodzili do naszego zawodnika i gratulowali mu osiągnięcia. Każdy kto ukończył bieg otrzymywał od organizatorów medal z własnym nazwiskiem i osiągniętym czasem. Jerzy Głowacki ukończył zresztą nie tylko ten maraton, amatorsko biega przecież od prawie 40 lat! Jako jeden z nielicznych brał z powodzeniem udział we wszystkich trzydziestu sześciu maratonach warszawskich. Biegiem w Nowym Jorku Jurek spełnił jedno ze swoich marzeń życia. Gratulujemy. Kto następny?
*****
Na zdjęciu Jerzy Głowacki ze zwycięzcami maratonu Kenijczykiem Wilsonem Kipsangiem (2:10.59) oraz jego rodaczką Mary Jepkosgei Keitany.