Solidarność Wielkopolska - Poznańska budżetówka walczy o podwyżki
Poznańska budżetówka walczy o podwyżki
Czwartek 28 grudnia 2017

„Żądamy wyższych płac”, „Nie odpuścimy”, „Prezydent do roboty, za 1500 zł”, „Prezydencie oszukałeś” – skandowali pracownicy instytucji budżetowych podległych miastu, którzy po raz kolejny w tym miesiącu zjawili się przed poznańskim ratuszem, aby domagać się podwyżek płac.

Mimo chłodu i padającego deszczu 21 grudnia przyszli na pl. Kolegiacki, aby powiedzieć prezydentowi i radnym debatującym tego dnia nad budżetem miasta, że nie ma zgody na proponowany wzrost płac w 2018 r. Zabierający głos przedstawiciele różnych instytucji informowali o dramatycznej sytuacji finansowej zatrudnionych w nich pracowników. 

Związki zawodowe od trzech lat prowadzą negocjacje z władzami miasta. Jednym z efektów rozmów było zobowiązanie prezydenta Jacka Jaśkowiaka do podniesienia płac o 700 zł do końca kadencji władz samorządowych czyli do 2018 r. Jak jednak wynika z przedstawionej propozycji umowa zostanie zrealizowana zaledwie w małej części, bowiem w 2016 r. podwyżka wyniosła 100 zł, w 2017 r. 200 zł, a w roku 2018 ma to być 100 zł.

Pracownicy i reprezentujący ich przedstawiciele związków zawodowych czują się oszukani, czego wyraz dali zarówno podczas pikiety przed urzędem miasta jak i 18 grudnia kiedy to kilkuset z nich 18 grudnia zapełniło korytarze poznańskiego ratusza, aby przekazać prezydentowi pismo zawierające ich postulaty. 

Czujemy się również oszukani i zawiedzeni poziomem wzajemnej relacji bowiem nie dotrzymał Pan Prezydent danego nam słowa - napisali w petycji skierowanej do prezydenta.

Związkowcy podkreślają, że jest to zaprzeczenie niepisanej, ale wypowiedzianej przez Pana Prezydenta i zapamiętanej przez wszystkich szefów związków zawodowych w grudniu 2016 roku, ustnej umowy, że wzrost wynagrodzenia do końca bieżącej kadencji samorządowej powinien osiągnąć poziom średnio 700 zł dla każdego pracownika

Pismo złożono wówczas na ręce sekretarza miasta Stanisława Tamma, gdyż mimo wcześniejszego powiadomienia o zamiarze spotkania J. Jaśkowiak nie przyjął protestujących osobiście.

Prezydent nie wykonał żadnego ruchu Nie doczekaliśmy się odpowiedzi na nasze pismo, stąd nasza dzisiejsza wizyta – mówił przewodniczący wielkopolskiej „S” Jarosław Lange.

Wreszcie prezydent J. Jaśkowiak wyzwany wielokrotnie okrzykami „Prezydencie zapraszamy” wyszedł do protestujących. - Zdaję sobie sprawę, że kwestie dotyczące wynagrodzeń budzą zawsze wiele emocji.  Postulaty pracowników samorządowych zawsze traktuję z najwyższą uwagą – powiedział m.in. do zebranych, według których takie słowa słyszeli już niejednokrotnie, jednak teraz żądają nie słów lecz realizacji zawartych porozumień.

Protest zakończył się przejściem szefów związków zawodowych na salę obrad, gdzie trwała sesja rady miasta i wręczyli radnym teczki, zawierające paski z wypłatami pracowników budżetówki.