Solidarność Wielkopolska - Rok szkolny rozpoczęty
Rok szkolny rozpoczęty
Poniedziałek 22 września 2014

Od września w edukacji sporo nowości. Nie zmieniło się tylko jedno – brak waloryzacji płac dla pracowników oświaty. Kolejny już rok rząd nie planuje choćby minimalnego podwyższenia płac. Przez zamrożenie płac w oświacie nauczyciele tracą już realnie prawie 10% dochodu, a wszystko przez kumulację kilkuletniej inflacji. W kołach naszego Związku trwa zbieranie informacji nt. rodzaju planowanej akcji protestacyjnej. Rada Krajowa Sekcji Oświaty zamierza koordynować protest polskich nauczycieli.

A w szkołach? Zmiany w dobrym kierunku to m. in. decyzja, że w klasie pierwszej szkoły podstawowej nie będzie więcej niż 25 uczniów, każdy uczeń pierwszej klasy otrzyma wypożyczony od szkoły darmowy elementarz, a dodatkowo, w kolejnych latach zwiększy się liczba klas z mniejszą liczbą uczniów oraz z darmowym podręcznikiem. Idea świetna, choć niektórzy wskazują, że można by jeszcze mniej uczniów łączyć w klasy, a elementarz mógłby być lepszy. Zmieni się też w 2015 r. rodzaj zadań na maturze rozszerzonej z matematyki; przez zadania zamknięte i otwarte dwóch rodzajów autorzy zadań chcą mieć możliwość lepszego zbadania wiedzy i umiejętności uczniów. Organy prowadzące szkoły muszą być gotowe do organizowania lekcji etyki nawet wtedy, gdy chętny do tych zajęć będzie choćby jeden uczeń.

Zamiary MEN dotyczą też niestety zmiany statusu niektórych grup nauczycieli; rządzący chcą zwiększenia liczby nauczycieli „wyprowadzonych” spod Karty Nauczyciela oraz zmian w Ustawie o Systemie Oświaty. Choć na razie zaprzestano całkowitego demontażu Karty Nauczyciela, to jednak obawiamy się, że po wyborach prace związane z likwidacją lub daleko idącą zmianą tej najważniejszej dla nauczycieli Ustawy mogą być wznowione.

A wyniki egzaminów? Po raz kolejny, tym razem już wyraźniej, widoczne są różnice między wynikami gimnazjalistów w małych ośrodkach, a rezultatami uczniów szkół w dużych miastach. To bardzo niepokojące, zwłaszcza że dodatkowo rosną jeszcze i utrwalają się różnice w osiągnięciach szkół w dużych miastach. Utrwala się podział na szkoły „dobre” i „złe”. A przecież każdy uczeń szkoły podstawowej i gimnazjum – niezależnie od położenia szkoły, jej wielkości i rejonu – powinien uzyskać od państwa taką samą szansę na dobrą edukację. Trudno mówić o równych szansach wówczas, gdy w rejonowej szkole zostają tylko uczniowie o mniejszym potencjale i aspiracjach, gdy brak w tych klasach „lokomotyw”, czyli uczniów, którzy zostali przyjęci do innych, „renomowanych” lub prywatnych szkół. Problem ten jest coraz bardziej dotkliwy i widoczny, ale dobrego rozwiązania nie widać.

Wojciech Miśko