Solidarność Wielkopolska - Sanepid nie idzie na kompromisy
Sanepid nie idzie na kompromisy
Poniedziałek 12 czerwca 2017

Rozmowa z Haliną Skibą, Przewodniczącą Międzyregionalnej Sekcji Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych Województwa Wielkopolskiego.

Czy dotychczasowy system kontroli sanitarno-epidemiologicznej nie spełniał należycie swojego zadania skoro rząd podjął decyzję o powołaniu Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności?

  - Wręcz przeciwnie. Państwowa Inspekcja Sanitarna to sprawnie działająca instytucja, która była chwalona m.in. przez Komisję Europejską za szybkie i sprawniejsze niż w innych państwach interwencje np. gdy do sprzedaży w wielu krajach trafiły kiełki skażone groźnymi bakteriami E. coli. Pamiętajmy, że inspekcja odpowiada jednak nie tylko za żywność, ale także bezpieczeństwo w razie biologicznych ataków terrorystycznych. To rodzaj policji sanitarnej. Kompleksowy nadzór sprawowany przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej funkcjonuje od wielu lat i sprawdził się również w sytuacjach kryzysowych.  Państwowa Inspekcja Sanitarna wobec braku konfliktu interesów gwarantuje poprawne, obiektywne wykonywanie zadań - nie pozostaje na żadnym etapie
w konflikcie interesów, nie musi wybierać między wielkością rynku rolnego i sprzedaży, a bezpieczeństwem żywności i żywienia. Fakt, że instytucja ta ma tak zagorzałych przeciwników, że chcą jej demontażu, wynika głównie z tego, że w kwestii bezpieczeństwa żywności sanepid nie idzie na kompromisy.

Jakie konsekwencje dla sanepidu niesie ze sobą ta zmiana?

- Projekt ustawy proponuje powołanie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności z połączenia Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz przejęcia części zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Handlowej w zakresie urzędowej kontroli żywności. Zabranie zadań żywnościowych wraz z 30 proc. budżetu z Państwowej Inspekcji Sanitarnej spowoduje zniszczenie Inspekcji Sanitarnej, która ma ponad 60 letnią tradycje i oczywiście pozbawi pracy część pracowników, a nadzór nad bezpieczeństwem żywności dla społeczeństwa na pewno będzie zagrożony. Z pracowników sanepidu będzie się wybierać pracowników, którzy przydadzą się do pracy w nowej inspekcji. Połączenie inspekcji ma się wiązać z przekazaniem części odpowiedzialności za bezpieczeństwo i zdrowie Polaków ministrowi rolnictwa. Sanepid podlega ministrowi zdrowia, ale ustawa ma to zmienić. Obawiamy się, że dbałość o dobro producentów żywności może stać w konflikcie z dobrem konsumentów. Oczywiście ważne są też kwestie pracownicze. Inspekcja niestety przez lata była zaniedbywana, są tam drastycznie niskie zarobki. Ale w projekcie budowy nowej inspekcji wspomina się o oszczędnościach, a nie rozwoju i inwestycjach. To wynik działania lobby producentów, a nie troska o zdrowie i życie Polaków. 

Czy zmianę tę odczują konsumenci, firmy - po prostu obywatele?

- Nie wyobrażam sobie by jedna tak duża inspekcja (PIBŻ), która w większości ma skupić inspekcje podległe ministrowi rolnictwa, a zatem głównie inspekcja rolna, była w stanie ocenić wpływ danych czynników zawartych w produktach żywnościowych na zdrowie ludzi. W tej dziedzinie naszym zdrowiem zajmują się lekarze medycyny i minister zdrowia, oni oceniają i określają normy żywnościowe. Głównym celem prawa żywnościowego jest zapewnienie bezpieczeństwa żywności, a tym samym ochrona zdrowia konsumentów. PIBŻ będzie się również zajmowała nadzorem nad żywnością specjalnego przeznaczenia tzn. żywnością dla niemowląt i dzieci. Zawarto również zapisy o nadzorze nad wodą butelkowaną i mineralną, co to ma wspólnego z produkcją rolną? Musimy patrzeć na te propozycje w skali makro, dlatego jako związek przeciwstawiamy się tej zmianie. Wszyscy jesteśmy konsumentami żywności i nie jest nam obojętne, kto i jak będzie ją badał. NSZZ „Solidarność” stoi na stanowisku, że obszar ten całościowo powinien pozostać w kompetencji Ministra Zdrowia. Zaniepokojenie budzi zaplanowane w projekcie rozbicie struktur organizacyjnych Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Czy to słuszna decyzja żeby kompetencje Inspekcji przeszły pod ministerstwo rolnictwa?

- Utworzenie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności podporządkowanej Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi oznacza de facto konflikt interesu. Bowiem jak alarmuje „Solidarność”, kontrolą żywności zajmie się resort rolnictwa, który jest odpowiedzialny za jej produkcję. Mówiąc wprost – producenci żywności sami siebie skontrolują. Wbrew krytycznej opinii „Solidarności”, ale też Ministerstwa Zdrowia, rząd podjął decyzję o powołaniu Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności. Tymczasem jak się okazuje projekt rządowy nie został przekazany do konsultacji Radzie Dialogu Społecznego. Minister Krzysztof Jurgiel skonsultował go jedynie z Radą Dialogu Społecznego w Rolnictwie, którą sam sobie powołał, a która mimo zbieżności nazwy nie ma nic wspólnego z RDS-em. To zespół składający się z kilkudziesięciu różnych organizacji zaproszonych przez ministra do konsultacji. Na wielu spotkaniach organizowanych również przez Sekcję Krajową Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych NSZZ „Solidarność” Główny Inspektor Sanitarny , Państwowi Wojewódzcy i Powiatowi Inspektorzy Sanitarni mówili, że są przeciwni tworzeniu nowej Inspekcji, wskazywali na konflikty interesów. Wszyscy wskazywali,
że organy PIS są bardzo skuteczne i doświadczone i po co psuć coś, co dobrze funkcjonuje. Nie można oddzielać bezpieczeństwa żywności od związanej z nią epidemiologią.

Jakie zadania pozostaną sanepidowi? 
- Właściwie powinna powiedzieć przewrotnie, co przejmie PIBŻ, bo to bardzo długa lista. W rękach Sanepidu pozostanie jedynie nadzór nad żywieniem zbiorowym i suplementy diety. Podsumowując: do zadań nowotworzonej Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności należeć będą sprawy dotyczące bezpieczeństwa żywności, nadzoru nad jakością handlową artykułów rolno-spożywczych; ochrony zwierząt i ochrony zdrowia zwierząt; zwalczania chorób zakaźnych zwierząt, weterynaryjnej kontroli zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, wytwarzania i stosowania pasz i pasz leczniczych, stosowania produktów leczniczych weterynaryjnych i obrotu tymi produktami, nadzoru nad identyfikacją i rejestracją zwierząt, nadzoru nad zdrowiem roślin,  nadzoru nad stosowaniem nawozów i obrotu nawozami, nadzoru nad rolnictwem ekologicznym, nadzoru nad stosowaniem produktów biobójczych przy produkcji żywności, kontroli w zakresie żywności genetycznie zmodyfikowanej oraz identyfikacji i transgranicznego przemieszczania organizmów genetycznie zmodyfikowanych stosowanych w żywności. Przepraszam, a gdzie zdrowie konsumentów?

Rozmawiała Anna Dolska