Solidarność Wielkopolska - Strajk generalny w Belgii
Strajk generalny w Belgii
Poniedziałek 22 grudnia 2014

Belgowie protestowali przeciwko polityce oszczędnościowej rządu. Srajk zorganizowały trzy belgijskie związki zawodowe - chadecki CSC, socjalistyczny FGTB i liberalny CGSLB.  W poniedziałek 15 grudnia wstrzymano w Belgii transport kolejowy i lotniczy. Zamknięto instytucje publiczne i szkoły.

Rozmowa z Marianem Krzaklewskim,  byłym szefem KK NSZZ „Solidarność” i członkiem Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli. 

O co dokładnie walczą Belgowie z taką determinacją, że w poniedziałek praktycznie sparaliżowano całe państwo?

- Strajk generalny dotyczy planu oszczędnościowego nowej koalicji. Na czele nowego rządu od 11 października stoi premier Charles Michel. Chodzi o kilka kwestii bardzo ważnych dla przeciętnego Belga, m.in. o pomysł, że od 2015 r. płace i świadczenia społeczne nie mają być jak co roku indeksowane. Takie rozwiązanie przyczyni się do wzrostu kosztów utrzymania. Związki zawodowe wyliczyły, że przez taki zabieg dziś zatrudniony pracownik straci ok. 60-100 tys. w ciągu całej swojej kariery zawodowej! 

Jednym z ważniejszych postulatów jest też powszechna niezgoda na podniesienie wieku emerytalnego z 65 na 67 lat.

- Tak, taka zasada miałaby obowiązywać od 2030 r. na co oczywiście Belgowie nie chcą się zgodzić. Oprócz dłuższej pracy dochodzi fakt „okupowania” miejsc pracy, a to na pewno nie wpłynie na zmniejszenie i tak wysokiego wskaźnika bezrobocia wśród młodych. Manifestujący są też przeciwni planom przewidującym niższe dodatki na dziecko, droższą edukację i opiekę nad dziećmi, a także droższy transport publiczny i wyższe ceny energii. Podwyższony miałby być podatek od majątku, a to uderza nie tylko w pracowników, ale i w biznes. 

Strajk w Brukseli wygląda imponująco, już podczas listopadowych protestów na ulice wyszło przeszło 100 tys. ludzi. Skąd ta powszechna mobilizacja?

- W Belgii związki zawodowe są bardzo silne. To jedyny kraj w Europie gdzie uzwiązkowienie rośnie, a nie maleje. Obecnie wynosi ono ponad 60%. W Belgii są trzy duże związki: chadecki CSC, socjalistyczny FGTB i liberalny CGSLB. Tylko sam CSC ma ok. 1,6 mln członków. Związki zawodowe sprawnie ze sobą współpracują. Wynagrodzenia danych branż ustalane są w układach zbiorowych, zawierane są na szczeblu krajowym dla określonej branży lub kilku branż. Układy zbiorowe pokrywają 95% przedsiębiorstw. To sprawnie działający mechanizm, który opiera się na długoletniej tradycji. Tym bardziej można sobie wyobrazić gniew, który narodził się w społeczeństwie, jeśli nagle ktoś zaczyna w tę tradycję ingerować. Byłem w Brukseli w listopadzie podczas pierwszych protestów. To naprawdę zorganizowana akcja, największa od lat 90. Przykładowo cały transport nie działa, można poruszać się tylko taksówką.  Myślę, że jak tak dalej pójdzie to może dojść do kryzysu rządowego, bo Belgowie łatwo nie odpuszczą.

 

aja