Skuteczność kampanii „Sprawdzam polityka” przerosła nasze oczekiwania, a sama strona okazała się strzałem w dziesiątkę. Aż 7 z 13 kandydatów pokazanych na bilbordach nie dostało się do europarlamentu. Co ciekawe najgorsze wyniki uzyskali ci, na których profile ze strony wwwsprawdzampolityka.pl było najwięcej wejść.
Po zakończonej batalii przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego w 2012 r. zapowiedzieliśmy, że przyjdzie czas wyborów, a więc czas rozliczeń, kiedy przypomnimy społeczeństwu kto podejmował tak fatalne decyzje dla pracowników i społeczeństwa. Sądziliśmy, że będą to wybory do sejmu i senatu w 2015 r. Ale szybko okazało się, że spośród 560 parlamentarzystów aż 120 chce uciec do Brukseli już teraz. Stworzyliśmy stronę, na której parlamentarzystom ze wszystkich opcji rejestrujemy najważniejsze z naszego punktu widzenia głosowania w sprawach pracowniczych, społecznych i obywatelskich. W prosty sposób każdy może sobie sprawdzić kto jak głosował.
Takiego sprawdzenia w ciągu zaledwie trzech tygodni dokonano blisko 2 mln razy. Jeśli zestawić to z ponad 7 mln oddanych głosów, to uświadomimy sobie, że ok. ¼ tych osób mogła przy podejmowaniu decyzji kierować się informacją z naszej strony. I zdają się to potwierdzać statystyki. Najgorsze wyniki uzyskali ci, których profile były najczęściej odwiedzane. Bydgoska „jedynka” – Jacek Rostowski, na którego profil weszło blisko 10 tys. użytkowników, zyskał niewiele ponad 32 tys. głosów i nie dostał mandatu. Cała zaś koalicja PO-PSL zanotowała ponad milion głosów mniej w stosunku do poprzednich wyborów. Ile z tych miliona głosów stracili w wyniku odwiedzenia naszej strony i naszych akcji przeprowadzonych w ostatnich 2 latach? To pytanie do fachowców, ale na pewno dużo.
Mam złą wiadomość dla polityków, którzy oszukują wyborców i głosują za ustawami niezgodnymi z wolą społeczeństwa – ta kampania to dopiero sparing. Prawdziwa walka dopiero przed nami. W 2015 r. „Solidarność” przeprowadzi akcję w Polsce na niespotykaną do tej pory skalę. Strona sprawdzampolityka.pl będzie rozbudowywana i udoskonalona. Będą tam dopisywane kolejne głosowania, powstanie też nowy system klasyfikowania i wyszukiwania. Strona zostanie też powiązana z innymi tego typu stronami. To będzie sprawne, spójne narzędzie społecznej kontroli nad politykami wszystkich opcji. My – w przeciwieństwie do premiera – dotrzymujemy słowa.
Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”