Solidarność Wielkopolska - Walcz z wyzyskiem w centrach handlowych
Walcz z wyzyskiem w centrach handlowych
Poniedziałek 25 kwietnia 2016

Niepełne etaty, umowy zlecenia i bardzo niskie zarobki to obraz pracy w powstających dynamicznie galeriach handlowych będących zmorą dla tysięcy pracujących tam ludzi. Wielkopowierzchniowe centra, które w jednym miejscu potrafią zgromadzić nawet 300 sklepów, zatrudniają w Polsce około 400 tysięcy pracowników, najczęściej studentów i młodych ludzi z wyższym wykształceniem.

Praca w sklepie odzieżowym, należącym do polskiej czy zagranicznej „sieciówki” to często pierwsze miejsce pracy, gdzie doświadczenie zdobywają studenci i absolwenci wyższych uczelni, niekiedy z więcej niż jednym fakultetem. Sklepy ulokowane w reprezentacyjnych galeriach handlowych, których w Polsce jest niemal 500, nie oferują zbyt atrakcyjnych warunków zatrudnienia. Niepełne etaty, umowy zlecenia i niskie zarobki nie zniechęcają jednak ludzi do aplikowania na stanowiska sprzedawców. Zatrudnia się studentów, którzy godzą się na umowy zlecenia, najniższe stawki i elastyczny grafik. Pracują nawet po 12 godzin przez kilka dni z rzędu. Mają z góry narzucony dress code, choć rzadko otrzymują strój pracowniczy. Po zamknięciu galerii muszą posprzątać sklep i poukładać towar, a zdarza się, że odpowiadają finansowo za straty i kradzieże. Marnym pocieszeniem są w tej sytuacji rabaty na zakupy czy premie od obrotu i uznaniowe, które nie rekompensują ciężkiej pracy fizycznej.

Z opublikowanych ostatnio przez portal bankier.pl badań wynika, że najgorsze warunki płacowe proponują polskie firmy. Top Secret, 4F, sklepy wchodzące w skład spółki LPP SA (Cropp, House, Mohito, Home&You) oferują maksymalnie 7 zł netto za godzinę pracy oraz umowę zlecenie. Jeszcze gorzej jest w firmie Wittchen, gdzie pracownik może liczyć na 6,33 zł za przepracowaną godzinę. Firmy zagraniczne wypadają na tym tle tylko niewiele lepiej. Stawki rozpoczynają się od 8zł/h.

Optymizmem nie napawa również sytuacja niektórych pracujących w tzw. centrach usług wspólnych. Nowoczesne biurowce, które wyrastają ponad miastami, zatrudniają tysiące osób, najczęściej młodych ludzi z ukończonymi studiami wyższymi i znajomością języków. W wielkich biurach o otwartej przestrzeni, przy małych biurkach, które oddzielone są od siebie jedynie ściankami ze sklejki, przesiadują godzinami pracownicy zajmujący się głównie wklepywaniem danych i komend do komputerów, dzwonieniem i odbieraniem telefonów. Korporacje, które przenoszą biznes do Polski z uwagi na niższe niż w rodzimych krajach koszty pracy, oferują często minimalne wynagrodzenie, a pracujący na umowach zlecenia pozbawieni są także oferty świadczeń socjalnych. Mimo pracy w międzynarodowych korporacjach, przynoszących milionowe zyski, mają niewielkie szanse na awans i poprawę warunków zatrudnienia, a monotonność zadań powoduje wypalenie zawodowe już we wczesnym wieku.

Pracujesz w galerii handlowej lub korporacji? Chciałbyś poprawić swoją sytuację, rozpocząć dialog z pracodawcą? Napisz wiadomość na adres drz@solidarnosc.org.pl - tu znajdziesz pomoc, jak sobie z tym poradzić. Zorganizowani mają lepiej!

 

Za: solidarnosc.org.pl