Solidarność Wielkopolska - Związek również dla samozatrudnionych
Związek również dla samozatrudnionych
Poniedziałek 8 września 2014

Nie tylko umowa o pracę będzie dawała prawo korzystania z uprawnień związkowych. „Solidarność” od dawna zabiegała o to, aby prawo do tworzenia i wstępowania do związków zawodowych mieli również samozatrudnieni niebędący pracodawcami oraz świadczący pracę na podstawie umów-zleceń i o dzieło. Dotyczy to nawet 2,5 miliona pracujących.

W marcu 2012 r. „Solidarność” wygrała przed Komitetem Wolności Związkowej Rady Administracyjnej Międzynarodowej Organizacji Pracy sprawę przeciwko Polsce wykazując, że w naszym kraju łamane są prawa międzynarodowe m.in poprzez ograniczenie zakresu prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych. Skarga została oparta na 3 ratyfikowanych przez Polskę konwencjach. Pomimo wygranej, resort pracy nie podjął żadnych działań. W czerwcu tego samego roku również Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych złożyło skargę do Trybunału Konstytucyjnego w tej samej kwestii - do dzisiaj nie została rozpatrzona. 

W 2013 roku Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt nowelizacji obowiązujących przepisów, w myśl którego pełną swobodę organizowania się w związki zawodowe mieli otrzymać tylko i wyłącznie wykonawcy pracy nakładczej. Sprzeciw Związku oraz kolejne starania „Solidarności” doprowadziły do spotkania partnerów społecznych z ekspertami MOP w ramach tzw. pomocy technicznej, której celem była analiza polskiego prawa związkowego. Raport końcowy MOP z konkretnymi rekomendacjami, który został opublikowany latem br. wykazał liczne nieprawidłowości prawa. W raporcie podkreślono prawo każdego pracującego obywatela do tworzenia i przystępowania do związków zawodowych, w szczególności osób pracujących na podstawie umów innych niż tradycyjne umowy o pracę. 

 

Wiceminister pracy Jacek Męcina zapewnia, że do końca 2014 r. projekty odpowiednich zmian w prawnych zostaną skierowane do partnerów społecznych. 

*****

Komentarz Ewy Podgórskiej-Rakiel, eksperta NSZZ „Solidarność”  

Jednym z elementów wolności związkowej jest samorządność związków zawodowych w zakresie tworzenia struktury związkowej. Ustawodawca nie powinien narzucać związkom struktury w jakiej mają się zrzeszać. Komitet Wolności Związkowej MOP uznaje, że pracujący powinni mieć swobodę decydowania o tym, czy wolą na poziomie podstawowym założyć organizację zakładową, czy też inną formę organizacji podstawowej w oparciu o branżę lub zrzeszenie zawodowe. Obowiązująca w Polsce struktura zakładowa związku zawodowego jest odpowiednia dla pracowników związanych z pracodawcą kilkuletnią umową o pracę bądź osób na umowach cywilnoprawnych związanych z konkretnym przedsiębiorcą w sposób trwały. Choć zaznaczyć należy, co wynika z naszej praktyki, że w większości przypadków długotrwałe umowy cywilnoprawne są de facto pozorne i powinny być umowami o pracę.  

NSZZ „Solidarność” korzystając z wolności zagwarantowanych w przepisach Międzynarodowej Organizacji Pracy już obecnie zgodnie - z § 5 Statutu NSZZ „Solidarność” - zrzesza osoby czerpiące środki utrzymania z pracy wykonywanej na innej podstawie prawnej niż stosunek pracy. Ponadto, aby zachęcić tę grupę zatrudnionych do działalności związkowej, oferuje im możliwość zrzeszania się w międzyzakładowych strukturach terenowych NSZZ „Solidarność” (§ 19 Statutu). 

 

Wydaje się, że dla osób świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych i samozatrudnionych zmieniających często kontrahentów, utrudniona może być działalność związkowa w konkretnym zakładzie pracy. Częsta zmiana podmiotu na rzecz którego wykonywane będą określone prace wymagałaby ciągłej zmiany przynależności do określonej struktury związkowej. Taksówkarze, notariusze, dziennikarze, kierowcy tirów, lekarze, artyści itp. będą raczej zainteresowani prowadzeniem negocjacji w sprawach społeczno-gospodarczych z podmiotem bezpośrednio odpowiedzialnym za ich warunki pracy i płacy. Spory zbiorowe podobnie jak np. w Hiszpanii czy Francji będą raczej toczyli z rządem, ministrem, samorządem lokalnym, „rzeczywistym pracodawcą”. Oczywiście nie można wykluczyć, że stroną ewentualnych roszczeń dla niektórych takich osób byłby także konkretny pracodawca, dlatego nie można zakazać zrzeszania się osób na umowach cywilnoprawnych również w organizacjach zakładowych. Takie ograniczenie byłoby jak sądzę niezgodne z poglądami MOP, które wyraźnie wskazują, że wolność zrzeszania należy zapewnić „bez żadnych ograniczeń”.