



Sąd Najwyższy orzekł, że kodeksowa ochrona stosunku pracy pracownika w wieku przedemerytalnym nie dotyczy osób, które zawarły umowę o pracę na czas określony. Orzecznictwo Sądu Najwyższego nie jest wprost źródłem prawa pracy, ale stanowi ważną wskazówkę do jego stosowania, a w tym przypadku orzeczenie rozwiało wciąż pojawiające się wątpliwości co do stosowania przepisu art. 39 Kodeksu pracy.
Przepis ten znajduje się w Kodeksie od początku jego uchwalenia, czyli od blisko czterdziestu lat. Początkowo okres ochronny wynosił 2 lata, później, już w czasie transformacji społeczno-gospodarczej, wydłużono go do 4 lat.
Art. 39 Kodeksu pracy stanowi dokładnie, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku.
Powszechny wiek emerytalny definiuje ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dla mężczyzn wynosi on 65, a dla kobiet 60 lat. Jego osiągnięcie uprawnia pracownika do nabycia prawa do tzw. normalnej emerytury. Należy jednak pamiętać, że w stosunku do niektórych grup pracowników obowiązuje niższy od powszechnego wiek emerytalny, w związku z czym korzystają oni z omawianej ochrony kodeksowej w okresie 4 lat przed jego osiągnięciem.
Warto przypomnieć, że oprócz osiągnięcia wieku przedemerytalnego drugim warunkiem stosowania ochrony z art. 39 Kodeksu pracy jest odpowiedni staż pracy. Pracownik musi legitymować się okresem zatrudnienia umożliwiającym mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem przez niego wieku emerytalnego. Jeśli pracownik mimo osiągnięcia wieku przedemerytalnego w rozumieniu art. 39 Kodeksu pracy nie posiada wymaganego okresu zatrudnienia, wówczas brak jest podstaw do stosowania wobec niego tego przepisu.
Z orzeczenia Sądu Najwyższego wyłączającego z ochrony przedemerytalnej posiadaczy umów terminowych zadowoleni są pracodawcy. Oprócz tego, że jak twierdzą uzyskali jasność sytuacji, to deklarują, że od tej chwili będą bez obaw sięgać po starszych pracowników dostępnych na rynku i wykorzystywać ich kwalifikacje oraz doświadczenie bez obawy zablokowania etatu czteroletnią ochroną ustawową. Być może jest to w istocie jakaś szansa dla tzw. seniorów 50 plus, którzy będą częściej zatrudniani. To okaże się z czasem.
Pewne jest jednak to, że wielu pracodawców może chcieć dążyć do zmiany formy umowy o pracę i proponować osobom zatrudnionym na czas nieokreślony umowę na zawartą na czas określony z możliwością dwutygodniowego okresu wypowiedzenia. Z drugiej strony do tej pory zdarzało się, że zaawansowani wiekiem pracownicy byli zwalniani na krótko przed osiągnięciem wieku pozwalającego skorzystać z kodeksowej ochrony. Może zatem stanowisko Sądu Najwyższego w istocie okaże się per saldo korzystne także dla świata pracy.